|
Ślimaki były dotąd dla
mnie jedynie niegroźnymi i pokrytymi śluzem mięczakami. Jak widać i one
posłużyły jako materiał dla filmowców, stając się niebezpiecznymi
stworzeniami zagrażającymi człowiekowi. Oglądaliśmy już mordercze kleszcze,
mrówki, pająki, a teraz przyszła kolej właśnie na ślimaki. W pierwszym
momencie może wydawać się to nieco chybionym pomysłem, ale film prezentuje
się całkiem przyzwoicie.
W spokojnym miasteczku
w Stanach Zjednoczonych zaczyna dochodzić do tajemniczych zgonów. W jednym z
opuszczonych domów szeryf, wraz z lokalnym inspektorem sanitarnym Miki’em
Brandy, znajdują zwłoki miejscowego pijaczyny. Nie byłoby w tym nic
nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ciało pozbawione jest narządów
wewnętrznych, a na podłodze widnieją spore ilości śluzu. Następnego dnia
Mike znajduje w ogródku kilka dużych mięczaków - ku jego zdziwieniu jeden z
nich poważnie rani go w palec. Zdarzenie to umacnia go w przekonaniu, że to
one – ślimaki - stoją za „morderstwami”. Niestety ani szeryf ani burmistrz
nie dają temu wiary. Brandy wraz z dwoma przyjaciółmi znajduje w kanałach
pod miastem siedlisko morderczych stworzeń i sam postanawia się z nimi
rozprawić...
Film bazuje na noweli
Sauna Watsona. Fabuła jest niezwykle prosta, niczym nie różniąca się od
pozostałych obrazów o tej tematyce. Jak zwykle w połączeniu z jakimiś
toksycznymi substancjami stworzenia przeobrażają się i zaczynają atakować
ludzi; władze miasta początkowo nie dają wiary tym doniesieniom, a kilku
lokalnych śmiałków zmuszonych jest osobiście rozwiązać problem. Film jest
schematyczny i przewidywalny. Zakończenie standardowe – sądziłem jedynie, że
na końcu nasi bohaterowie zmuszeni będą zmierzyć się z jakimś ogromnym
zmutowanym mięczakiem i tu się przeliczyłem, bowiem, na szczęście,
producenci wybrali inne rozwiązanie. Co więcej - w końcówce pirotechnicy
zaserwowali nam niezłą porcję wybuchów. Gra aktorów pozostawia wiele do
życzenia, podobnie mała ilość efektów specjalnych. Przynajmniej ślimaków
jest naprawdę dużo, także kilka niezłych krwawych scen z ich udziałem.
"Ślimaki" są kolejnym
nisko budżetowym horrorem o krwiożerczych „żyjątkach”. Mimo schematyczności
i kilku niedociągnięć ogląda się go przyjemnie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
ROLAND |
|